sobota, 23 kwietnia 2016

475...

475... dokładnie tyle dni minęło od ostatniego posta którego dodałem. 475 dni w czasie których trochę się u mnie pozmieniało. Wracam, bo chciałem podzielić się z wami moją nową pasją, czyli fotografią i tworzeniem filmów. Złapałem zajawkę, która niewątpliwie mocno mnie jara. Kto śledził mojego bloga, pewnie zauważył że lubię fotografię.  Wcześniej bazowałem na telefonie komórkowym, ale postanowiłem trochę zainwestować i zaopatrzyłem się w trochę lepszy sprzęt. Nie jest to najwyższa półka, ale póki co mój canon 70d daje radę.
Z racji tego,  że mnie trochę nie było, no i że nie wszyscy śledzili mojego bloga, pozwólcie że wrzucę delikatnego flashback'a, żeby rozruszać waszą pamięć i wyobraźnie.


Mam na imię Michał i ponad trzy lata temu postanowiłem wyjechać do Kanady. Po tych trzech latach muszę przyznać, że była to dobra decyzja. Wiadomo, jak to w życiu bywało różnie ale liczy się tu i teraz, a 'tu i teraz' jest bardzo pozytywne.

W pierwszej części mojego bloga skupiłem się na opisywaniu tego co robię, w jakich miejscach bywam. Chciałem pokazać wam Kanadę z mojej perspektywy. Zauroczyłem się nią od samego początku, teraz jednak wiem że ja się w niej po prostu zakochałem. Widzieliście zresztą na zdjęciach, które wrzucałem, że może się tu buźka cieszyć. Odwiedziłem kilka ciekawych miejsc, pokazałem wam też samo miasto. Coś się jednak wypaliło i zamroziłem prowadzenie bloga. Wiedziałem jednak, że jeszcze wrócę, tylko czekałem na odpowiedni moment.
W trzecim poście pisałem o swoich marzeniach i planach podróżniczych i w sumie nawet nie tak źle idzie mi ich realizacja. Ba musiałem nawet troszeczkę odświeżyć tą listę, bo kilka miejsc udało mi się na niej odhaczyć. Byłem na Hawajach, Kubie, Kalifornii. Wybrałem się też do Polski i Amsterdamu. Jak na z natury leniwą osobą, nawet nieźle idzie mi  realizacja marzeń.
Mówią że podróże kształcą i ja się z tym zgadzam w stu procentach. Dodam jeszcze że rozwijają wyobraźnie i budują pewność siebie. Oczywiście jeżeli potrafi się je odpowiednio wykorzystać. A co ja wyniosłem z moich podróży? Odkryłem w sobie nową pasje.


Nie tyle odkryłem, co bardziej ją rozwinąłem. Wskoczyłem na trochę inny poziom fotografii i tworzenia filmów. Oczywiście cały czas się uczę ale widzę progres i myślę że idzie to wszystko w dobrą stronę. 


Postanowiłem, że podzielę się z wami swoją pasją. Wrócę do pisania bloga tylko w trochę innej formule. Chciałem skupić bardziej na fotografii. Zmotywuje mnie to do częstej praktyki a co za tym idzie wywinduje mnie na wyższy poziom. Przynajmniej taką mam nadzieję. Wierzę, że w mojej fotografii można dostrzec duszę i że nie raz uda mi się pobudzić wasz zmysł wzroku. Jest też jeszcze jeden ważny cel w jakim chcę prowadzić tego bloga. Niektórzy z was znają mnie bardzo dobrze ale niestety różnica czasu, odległość i obowiązki dnia codziennego sprawiają, że ciężko utrzymywać kontakt. Wiem, że jest kilka osób, które chciały by wiedzieć co u mnie słychać, dlatego czytając tego bloga będą wiedzieć co się u mnie dzieje.

Dobra kończę na dzisiaj bo się już późno zrobiło i powieki powoli opadają mi na klawiaturę. Wybaczcie mi jak gdzieś przecinka nie wstawiłem albo ortem poleciałem. Zależy mi jednak bardziej na treści i zdjęciach które będę tu dodawał. Wysoka piątka i do następnego posta! Na koniec wrzucam filmik z mojej wyprawy na Kubę. Może komuś się spodoba.

4 komentarze:

  1. Świetny filmik a nowa pasja fantastyczna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki staram się poprawiać :) Fotografia daje rade ;)

      Usuń
  2. ja tez zawsze wszystko fotografuje, moze kiedys bede fotografowac to co TY ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie może kiedyś uda się coś razem sfotografować ;)

      Usuń